BŁOTNE WULKANY W RUMUNII

image

Spis treści

W Europie są trzy kraje, w których można odwiedzić błotne wulkany. Jednym z nich jest Rumunia i choć cały ten kraj ma wiele do zaoferowania, to wulkany są zdecydowanie na samym górze listy. W tym tekście dowiecie się gdzie są błotne wulkany w Rumunii, jak się tam dostać, ile kosztuje wstęp i co można robić poza podziwianiem tego krajobrazu jak nie z tego świata.

 

 

Lokalizacja i dojazd

Wulkany są 100 km od miasta Fokszany. Jeśli po drodze szukacie noclegu, to Fokszany się tu sprawdzą. Jest spory wybór tanich ale zacnych hoteli. Polecamy Wam hotel Pensiunea Sara (linkd do hotelu na bookingu: hotel Pensiunea Sara). Ma bardzo spoko warunki, dobre śniadanie i basen w dobrej cenie, za naszą trójkę zapłaciliśmy 50 euro (możecie zobaczyć na filmie).

 

 

Niezależnie czy jedziecie z kierunku Fokszan i tak traficie na drogę 220A. Dojazd jest dość dobry (drogę zaznaczyłam na mapie). Droga nie jest bardzo kręta, nie jest też stroma, tylko na niektórych fragmentach asfalt jest trochę zniszczony. Ale dostaniecie się tam bez problemu i bez napędu na 4 koła.

Parking kosztuje około 5 RON (1 RON to około 1 PLN). Przy parkingu są toalety i ławki.

 

błotne wulkany w Rumun
błotne wulkany w Rumun

 

 

Błotne wulkany w Rumunii – wejście

Wejście kosztuje 6 RON od osoby. Dzieci za darmo. I trzeba przyznać, że to bardzo dobra cena, bo miejsce ma sporo do zaoferowania, a opłata jest raczej symboliczna.

Na miejscu pamiętajcie żeby NIE dotykać błota. Błoto jest toksyczne, dlatego nie rosną tu żadne rośliny. Uważajcie, bo przy większych kraterach jakiś bulgot może Was ochlapać. Nie jest to kwas jak ten z paszczy Obcego i nie wyżre skóry, ale lepiej zachować ostrożność. Co prawda widzieliśmy osoby, które w błocie zanurzały ręce po łokcie i przynajmniej jak się stamtąd wychodziły to jeszcze żyły, ale błoto może mieć negatywne skutki dla organizmu. Ja oberwałam małą grudką w nogę i skóra w tym miejscu trochę potem piekła. 

Na terenie wulkanów nie można też palić, z kraterów wydobywa się siarka.

Waze info: jeśli pada wejście na teren wulkanów będzie zamknięte i w czasie deszczu i po nim.

 

błotne wulkany w Rumun

błotne wulkany w Rumun

 

Atrakcje błotnych wulkanów

Same kratery skąd wypływa błoto bulgocząc głośno są mega (jak głośno możecie zobaczyć na filmie). Ale to nie jedyne rozrywki.

Wylewające się przez lata błoto zaschło i stworzyło szarą, pofałdowaną kopułę pełną rozpadlin. Spacer z przeskokami między rozpadlinami w tym księżycowym krajobrazie dostarczy wrażeń każdemu.

Na skraju tego obszaru jest skarpa z pięknym widokiem na zielone lasy i wzgórza. Dlatego poza odwiedzenie kraterów warto się tu trochę poszwędać. Połączenia szarości, koloru piasku, z zielenią w tle dają czadu.

 

błotne wulkany w Rumun

błotne wulkany w Rumun

 

Książka o Wyprawie 5 Mórz, w której więcej porad i opowieści z podróży do kupienia na

rodzinanomadow.pl/kupksiazke

image

 

 

Co zjeść w okolicy

Restauracja jest tylko jedna. Ze smacznym, domowym i tanim jedzeniem. Uważajcie tylko na kapustę bo to po prostu surowa pokrojona kapustą bez sosu i przypraw. Na deser razem z rachunkiem Pani przyniesie Wam smaczne pączki.

 

błotne wulkany w Rumun

błotne wulkany w Rumun

 

Wulkany to jedno z najbardziej wyjątkowych miejsc jakie odwiedziliśmy. Zachwyca kolorami, o połączenie których trudno gdzieindziej, i tą formą zaschłej skorupy. O ile cała Rumunia jest dobrym kierunkiem to wulkany są zdecydowanie w topie miejsc do odwiedzenia w tym kraju. Nie możecie ich ominąć. Wybieracie się? Dajcie znać!

 

A jeśli podobał Wam się ten wpis, znaleźliście tu pomocne informacje, podobały Wam się zdjęcia lub filmy, to ucieszymy się jeśli dołączycie do nas zostawiając lajka na fanpage\’u: Rodzina nomadów, albo subskrypcję na naszym kanale Youtube. Zapraszamy też na nasz Instagram po najpiękniejsze zdjęcia 🙂

4 thoughts on “BŁOTNE WULKANY W RUMUNII”

  1. Pięknie! My byliśmy we Włoszech w Puzzoili, też pięknie, ale Rumunia jest zdecydowanie bliżej naszemu sercu. Trzeba się tam znowu wybrać!

    1. Rumunia ma coś w sobie takiego, że łapie za serce. Krajobrazy, przyjaźni, uśmiechnięci ludzie, klimat. Wiemy, że trzeba będzie tam wrócić 🙂

Skomentuj Sylwia Kołpuć Cancel Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Więcej wpisów

image
Dubaj - Święta u Szejka

Al Ain – daktyle, oaza i ZOO

Gornergat
Alpotrip - 2017

Eurotrip – etap I Szwajcaria #2

rodeo
3 miesiące w Arkansas

Południe – tam gdzie życie toczy się w rytmie country