USA # 19 – Rzeka Kolorado i zmiana planów

image

Spis treści

Przypadek, przypadek, wstępne założenia, zmiana planów i jeszcze raz przypadek. Tak w skrócie można opisać road tripy. Na początku jest to trochę dziwne, trzeba się przyzwyczaić do tego, że nie wszystko idzie po twojej myśli, ale potem uświadamiasz sobie, że w takim razie może nie trzeba aż tyle myśleć 😉

 

W związku z tym, że na północnej krawędzi Wielkiego Kanionu zobaczyliśmy tylko mgłę postanowiliśmy zmienić plany i doprowadzić do tego, żeby jakoś rzucić okiem na tą przepaść. Musieliśmy przez to przejechać dodatkowo około 200 km w jedną stronę, więc tego 10 dnia świat oglądaliśmy głównie z okna, ale był to widok ciekawy. Wyłączając już niezwykłą wprost zmienność krajobrazu, która po 9 dniach w trasie już tak bardzo nie dziwi (choć zachwyca w dalszym ciągu tak samo), tym razem w pejzażu było coś szczególnego. Jechaliśmy przez ziemię Indian Nawaho i kontrast społeczny widać było jak na dłoni: domy przypominające bardziej, sama nie wiem, kurniki czy inne budynki gospodarcze, do których nie prowadziły utwardzone drogi tylko dwa wyżłobienia na samochodowe koła, pośrodku niczego. Większość mieszkańców takich domów musi do pracy dojeżdżać godzinami. Młodzież wałęsająca się bez celu, w okolicy stacji benzynowych, gdzie było największe skupisko przejawów życia, bezdomne zwierzęta czyhające na jakieś ochłapy rzucane przez turystów z samochodów, czerwony piasek i to wszystko.

Przed wjazdem na teren Indian, za miejscowością Marble Canyon skręciliśmy w stronę Glen Canyon National Recreational Area. Zatrzymaliśmy się tuż nad rzeką Kolorado, niedaleko Lees Ferry. Plaża (przynajmniej o tej porze roku, kiedy poziom wody jest niski), piękne klify, łagodna przy brzegu rzeka Kolorado, prawie zero ludzi, bose nogi, kawałek patyka do pisania po piasku i kilka kamieni do puszczania kaczek. W sumie tyle, ale czy trzeba coś więcej? Może miejsce na namiot? Się znajdzie. 5 minut stąd piechotą jest Less Ferry Campground. Niestety nie zatrzymaliśmy się tam na noc, wdrożyliśmy już plan awaryjny: Wielki Kanion 2. Jeśli będziecie mieli okazję tam spać, dajcie znać czy nasze przypuszczenia o fajności tego miejsca się potwierdziły. A jeśli dopiero planujecie, możecie zobaczyć na naszym vlogu jak tam jest.

Pomocne informacje:

Glen Canyon National Recreational Area

  • wstęp bez opłat z Annual Pass; bez AP opłata 25$

Kemping Lees Ferry: 

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Więcej wpisów

image
3 miesiące w Arkansas

Czego nauczyły nas Stany vol. 2 czyli mniej znaczy więcej

image
Z 4 latkiem przez Amerykę

USA #39 – Indian Wells

image
Z 4 latkiem przez Amerykę

USA #43 – Park Balboa