W trakcie naszego pobytu w Dubaju rozpoczął się Dubai Shopping Festival czyli prawdziwe, trwające miesiąc święto zakupów, przecen i promocji, podczas którego wszystkie witryny krzyczą do Ciebie: Sale! Podobno do telewizorów w promocji dają wtedy samochody. A ceny topnieją tak jak śnieg w Dubaju. Chociaż jest jedno miejsce, gdzie śnieg nie topnieje: w Mall of Emirates, gdzie poszliśmy zobaczyć śniegowe nietopiące się bałwany i topniejące ceny.
Ski Dubai czyli zima w centrum gorącego miasta
W Mall of Emirates, jednym z największych centrów handlowych na świecie, za szybą zamknięto zimę: razem z bałwanami, ośnieżonymi drzewami, sztucznymi zimowymi chatkami, w których, gdyby były prawdziwe paliłoby się w kominku no i z prawdziwym stokiem narciarskim. Podobno to najlepszy kryty ośrodek narciarski na świecie, przynajmniej według jakiegoś ważnego stowarzyszenia narciarskiego. Ale zima zamknięta w ogromnym, ale jednak tylko pokoju to dość smutny widok. Choć pewnie po drugiej stronie tej szyby oddzielającej sklepowe alejki od tego nietypowego przedstawicielstwa zimy, jest lepiej: czuć chłód tego śniegu, można rzucić śnieżką no i zjechać z długiej na 400 metrów trasy narciarskiej i choć trochę poczuć klimat prawdziwej zimy, w świecie, w którym w grudniu może być za gorąco na spacer po pustyni.
Trzeba też przyznać, że atrakcja ta jest stosunkowo tania. Oczywiści biorąc pod uwagę, że jesteśmy w Dubaju, gdzie za wiele rozrywek słono się płaci, no i to, że przecież to stok narciarski pośrodku pustyni. Cały dzień na stoku kosztuje 325 AED.
Mall of Emirates
Są tu sklepy z drogim wszystkim: biżuterią, ubraniami, torebkami, zabawkami, sprzętem. I są też sklepy znane z szyldów wiszących w Gdańsku, Warszawie czy Wiedniu, z mniej drogim wszystkim. Nie wiem czy można tu kupić naprawdę wszystko, ale na pewno dużo i za duże kwoty. Wiele jest luksusowych sklepów, których witryny czarują pięknymi produktami, a ceny przyprawiają o ból głowy, albo śmiech. Ale pod koniec grudnia ceny, w odróżnieniu od bałwanów w Ski Dubai, będą topnieć. I to przez miesiąc.
Dubai Shopping Festival
Wiadomo, że jeśli na co dzień robi się zakupy w sklepach dla zwykłych śmiertelników, to pewnie nikt nie wybierze się do Dubaju specjalnie na festiwal zakupów. Biorąc pod uwagę ceny biletów i to, że zniżki na zwykłe produkty są raczej małe, to średnio opłacalne. Ale jeśli masz akurat wolne ze dwie bańki, to da się tu kupić trochę luksusu za połowę ceny. Podobno w jednym ze sklepów do telewizorów (takich za 100 tys.) dawali samochód gratis. Dla nas więc Dubai Shopping Festival był festynem sklepowych plakatów i etykiet z przekreślonymi liczbami o wielu cyfrach i poprawionymi na trochę krótsze liczby.
Dziwny ten świat, w którym promocje świętuje się dłużej niż Boże Narodzenie. Ale wszystko co dziwne jest też na swój sposób ciekawe.
Wszystko o czym tu mowa zobaczycie na naszym filmie u góry wpisu. A poza tym kilka słów o Entertainerze, dzięki któremu faktycznie zaoszczędzicie trochę kasy w Dubaju.