Dziś była Santa Barbara. Pierwszy raz pływaliśmy w oceanie, pierwszy raz też spacerowaliśmy po miasteczku zbudowanym na moście, z resztą dość ciekawym miasteczku. No i ta zwykła część miasta, ta nie na moście też niczego sobie. Zobaczcie sami
Dziś była Santa Barbara. Pierwszy raz pływaliśmy w oceanie, pierwszy raz też spacerowaliśmy po miasteczku zbudowanym na moście, z resztą dość ciekawym miasteczku. No i ta zwykła część miasta, ta nie na moście też niczego sobie. Zobaczcie sami
2 thoughts on “USA #4 – Dzień 2 – Santa Barbara”
Santa Barbara – plaza Szreniawa, molo faktycznie śmieszne . Jak byliśmy to był jakiś duży ruch i więcej samochodów jak ludzi. Atrakcja w sensie dziwaczności. W samym mieście kilka fajnych domów z czasów misji a szczególnie działający gmach sądów z wystrojem nie zmienionym od 100 lat.
Te domy, o których piszesz nadają fajny klimat temu miastu. Spędziliśmy tam naprawdę przyjemne popołudnie. Masz rację jest w nim coś dziwacznego, jest jakieś takie inne 😉