USA#24 – Prawie utknęliśmy pod Shiprock

image

Spis treści

Shiprock – No tutaj najedliśmy się trochę strachu. To był nasz pierwszy taki total offroad. Bez szlaku, bez ludzi, nawet bez drogi (według nas i według Google Maps).

 

Zastanawialiśmy się: jechać czy nie jechać, ze wskazaniem na nie jechać. Ale kiedy tak staliśmy akurat wyjeżdżały dwa samochody(musiały być to minuty szczytu bo potem przez 1,5 h nie spotkaliśmy nikogo). Chcieliśmy je zatrzymać. Kierowca pierwszego tylko nam odmachał. Drugi stanął. Samochodem jechało dwóch miejscowych. Nie wyglądali jakby właśnie zakopali kogoś na tym pustkowiu, raczej sprawiali wrażenie chłopaków z farmy, dla których taka przejażdżka to codzienność. Dlatego uwierzyliśmy, że można tam pojechać, nawet naszą Kią Sarenką. Tylko mamy uważać na deszcz. Jak zacznie padać mamy zawracać.


Po jakichś 40 minutach jazdy zgadnijcie co się stało 🌧️  zobaczcie na vlogu jak się stamtąd wydostaliśmy 😉

Przeżyliśmy moment grozy, zwłaszcza że sama skała i te dziwne wypiętrzenia po obu stronach nie prezentują się gościnnie. Skąd się wzięły pośrodku niczego? Skąd my się wzięliśmy pośrodku niczego? To dwie różne historie. O tym jak my się tam dostaliśmy zobaczycie na vlogu, a na historię tej skały natknęliśmy się przypadkiem w zupełnie innym miejscu, ale o tym jutro 😉

Praktyczne informacje:

Shiprock to też nazwa najbliższej miejscowości, która raczej nie ma walorów turystycznych, chociaż można tu zjeść nawet smacznie w Bamboo House Restaurant (o ile wygląd nie zniechęci was przed wejściem. jedzenie jest tanie i smaczne, porcje duże).

Jeśli chcecie się wybrać pod skałę Shiprock, Google czy inna nawigacja, z której korzystacie będzie pewnie was kierować do miasta Shiprock. Pod skałę można dojechać kilkoma nieutwardzonymi… drogami to zbyt wiele powiedziane, ale da się tam dotrzeć po śladach kół waszych poprzedników. My dotarliśmy tam wjazdem od strony drogi Indian Service Route 13 (zakręt na trakt 5010 zaraz przed grzbietem wypiętrzenia, które ciągnie się do Shiprock). Do pewnego momentu jechało się dość pewnie, z czasem „droga” robiła się bardziej wyboista więc zrezygnowaliśmy z początkowego planu przejechania pustkowia dalej w kierunku Rattlesnake i zawróciliśmy)

 

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Więcej wpisów