Jak się poruszać po Amerykańskich drogach? Co zrobić gdy zatrzyma nas policja?

image

Spis treści

Dla turysty z Polski poruszanie się po Amerykańskich drogach może się okazać niemalże wyzwaniem. Sam przed naszym pierwszym wyjazdem spędziłem wiele godzin na wyszukiwaniu informacji w internecie na ten temat oraz oglądaniu filmów na YT o życiu w USA. Mimo tego nie uniknąłem problemów na skrzyżowaniu z 4 znakami STOP (4-WAY) czy przy pierwszym tankowaniu. Poniżej znajdziesz odpowiedzi na kilka pytań, które mogą Ci bardzo pomóc jeżeli wybierasz się do USA.

Czy Polskie prawo jazdy jest ważne w USA?

Tak, polskie prawo jazdy jest akceptowane przez policję. Podczas pobytu turystycznego nie ma potrzeby wyrabiania dodatkowych dokumentów. Także wypożyczalnie nie mają z tym żadnego problemu. Na Polskie prawo jazdy spokojnie wypożyczymy samochód.

Jaka jest dozwolona prędkość?

W USA nie ma jednolitych ograniczeń prędkości taj jak w Polsce. Nie ma jednej prędkość do jazdy po mieście czy na autostradzie. Każda droga może mieć inne ograniczenie i jest to dobrze oznaczone znakami. Przy wjeździe na daną drogę powinien być znak pokazujący dozwoloną prędkość na tej drodze. Dlatego bardzo ważne jest zwracanie uwagi na znaki.

Czy \’można\’ przekraczać prędkość?

Czegoś co jest bardzo typowe w Polsce, czyli przekraczanie prędkości o 30 km/h, 50 km/h czy nawet więcej, w USA nie zobaczymy. Kierowcy nie przekraczają prędkości, na autostradzie większość samochodów jedzie z tą samą prędkością – maksymalną dozwoloną. Niepisaną zasadą jest, że policja przymyka oko na przekroczenie prędkości o 5 mil/h w mieście i 10 mil/h na autostradzie. Policji na drogach jest dużo (chociaż to zależy od Stanu) – przejechanie kilku mil w Polskim stylu (mijanie samochodów z \’prędkością światła\’ na autostradzie 🙂 ) praktycznie gwarantuje zatrzymanie przez policje. Tym bardziej, że Amerykanie mają dość duże poczucie obywatelskiego obowiązku – bardzo prawdopodobne jest, że kierowca pierwszego samochodu, który miniemy z dużą prędkością, zadzwoni na policje.

Znak STOP – 4-WAYS

To jest ciekawe rozwiązanie. Polskim odpowiednikiem jest skrzyżowanie równorzędne – z tym, że w amerykańskiej wersji z 4 stron jest znak STOP, dodatkowo oznaczony 4-WAY. Trik polega na tym, że nie działa tu zasada prawej ręki. W takim przypadku, ze skrzyżowania odjeżdża pierwszy ten pojazd, który pierwszy do niego dojechał. Na początku może się wydać to dziwne, ale muszę przyznać, że bardzo dobrze działa. Ruch jest znacznie płynniejszy, nie ma potrzeby przepuszczania innych pojazdów i nie dochodzi do sytuacji, w której z drogi podporządkowanej nie można wyjechać ze względu na duże natężenie ruchu. Istotne jest aby przy dojeżdżaniu do skrzyżowania obserwować inne pojazdy, aby wiedzieć kiedy jest nasza kolej.

Znaki

W Stanach nie ma tak wielu \’obrazkowych\’ znaków jak w Polsce. Nie będę daleko od prawdy jeżeli powiem, że w ogóle nie trzeba znać żadnych znaków aby jeździć samochodem po USA. Wszystkie znaki są opisowe – tzn na znaku nie ma zazwyczaj obrazka ale jest dosłownie napisane co można lub trzeba zrobić np SPEED LIMIT, DO NOT PASS, LEFT TURN ONLY.

Nie używaj klaksonu !

Używanie klaksonu (może poza dużymi miastami jak NYC czy LA) jest raczej niemile widziane. Kierowcy unikają tego z co najmniej dwóch powodów. Po pierwsze ludzie są dużo mniej \’zesteroswani\’ niż w Polsce, nie śpieszą się i nie łamią przepisów. Po drugie zdają sobie sprawę z potencjalnego zagrożenie. A mianowicie nigdy nie wiadomo na kogo zatrąbimy. W wielu Stanach większość ludzi ma broń. Klakson potrafi wyprowadzić niektóre osoby z równowagi (tak samo zresztą jak w Polsce 🙂 ). Tak był w Conway (Arkansas) gdzie mieszkaliśmy przez 3 miesiące. Doszło do kłótni kierowców przez szyby samochodu. Po ostrej wymianie zdań jeden wyciągną bron i zastrzelił tego drugiego (Przeczytałem w telewizji na pasku 🙂 ). Ta świadomość powoduje, że ludzie nie trąbią. Zdarzają się sytuacje, że ktoś \’zaspał\’ na światłach  – ale wszyscy z tyłu spokojnie stoją i nie trąbią. Polecam dostosowanie się do tego zwyczaju.

Uwaga na autobus szkolny

Autobus szkolny czyli tzw yellow bus bardzo łatwo rozpoznać. Gdy taki autobus się zatrzyma włącza migające światła i wysuwa znak STOP. W takiej sytuacji cały ruch musi się zatrzymać, zarówno samochody za autobusem jak i te jadące z naprzeciwka. Kary za niezatrzymanie się mogą być bardzo wysokie. Dzieci są przyzwyczajone do tego i potrafią przebiegać przez drogę zaraz po opuszczeniu autobusu.

Piesi

Normą jest przepuszczanie pieszych na przejściach, czy na parkingach sklepowych. Mało kto się odważy przejechać przed pieszym. Kierowcy często zatrzymują się kilkanaście lub nawet kilkadziesiąt metrów przed pieszym. Piesi są do tego przyzwyczajeni i często w ogóle się nie rozglądają. Trzeba na to bardzo uważać ponieważ odszkodowania za drobne \’puknięcie\’ mogą nas doprowadzić do bankructwa.

Strzałka w prawo

W USA nie znajdziemy magicznej zielonej strzałki do warunkowego skręcania w prawo, takiej którą znamy z Polski. W Stanach przyjmujemy, że taka strzałka jest wszędzie i zawsze się świeci :). To znaczy, że na czerwonym świetle możemy warunkowo skręcać w prawo (oczywiście z zachowaniem ostrożności) – dopoki nie będzie na skrzyżowaniu znaku zakazującego tego manewru.

Czy trzeba zapinać pasy?

Chociaż Ameryka to kraj ludzi wolnych, zapinanie pasów w niektórych stanach jest obowiązkowe (np Arkansas). Bardzo często przy przekraczaniu granic Stanów spotkamy znaki z charakterystycznymi dla tych stanów przepisami. Przy wjeździe do Teksasu zobaczymy znak informujący o zakazie używania telefonu komórkowego podczas kierowania pojazdem. Na pewno warto to sprawdzić w przepisach Stanu, do którego się udajemy.

Środkowy pas.

Wielkim udogodnieniem na amerykańskich drogach jest \’środkowy pas\’ – jest to część jezdni oznaczona żółtymi liniami znajdująca się pomiędzy pasami do jazdy w przeciwnym kierunku. Ten specjalny pas jest takim \’lewoskrętem\’, czyli specjalnym pasem, który wykorzystujemy przy skręcaniu w lewo aby nie blokować ruchu. Często kierowcy korzystają z niego przy włączaniu się do ruchu (np. przy wyjeżdżaniu z parkingu) skręcając w lewo, w sytuacji gdy natężenie ruchu jest wysokie i ciężko się włączyć na przeciwległy pas jezdni.

Nie parkuj pod prąd?

To można zaparkować pod prąd? A no można. Jeśli parkujesz wzdłuż drogi parkuj przodem w w kierunku jazdy. Nie można parkować po przeciwnej stronie jezdni, za to łatwo można zarobić mandat.

Co robić jeżeli zatrzyma nas policja?

Policja w USA baaardzo poważnie podchodzi do swojej pracy. Oczywiście możemy trafić na wyluzowanego policjanta ale ja bym nie ryzykował niepotrzebnych ruchów. Po zatrzymaniu przez Policję nie wysiadamy z auta. Gdy policjant podejdzie do naszego samochodu najlepiej ręce trzymać na widoku (np. na kierownicy). Nie wyciągać niczego dopóki o to nie poprosi – i generalnie nie wykonywać gwałtownych ruchów, nie gestykulować nie potrzebnie itd. Jeżeli dokumenty mamy schowane w schowku, plecaku czy torbie nie zaszkodzi wspomnieć, że tam są i chcesz je wyciągnąć. Zapobiegnie to sytuacji, w której policjant poczuje się zagrożony. Może to brzmi jak przesada, i większości przypadków nie jest konieczne, ale głośne sprawy, o których słyszymy nawet w Polskiej telewizji typu: mężczyzna zastrzelony przez policjanta przy kontroli drogowej…, w wielu przypadkach wynikają właśnie z takich sytuacji. Kierowca był nerwowy, gestykulował, bez ostrzeżenia sięgną do schowka – i BAM. Policjant strzelił zanim zdążył cokolwiek wyciągnąć. Tam policjant może dużo więcej niż w Polsce i znacznie częściej staje przed wyborem Albo JA, albo on. Z tego też względu policjant może zapytać na wstępnie czy mamy broń w samochodzie. W takich Stanach jak Teksas czy Arizona, odpowiedź bardzo rzadko jest negatywna :).

2 thoughts on “Jak się poruszać po Amerykańskich drogach? Co zrobić gdy zatrzyma nas policja?”

  1. Cześć! Co jesli po 10 miesiącach przyszedł mi do Polski mandat za niezatrzymanie się na stopie i mandat ma literówkę w nazwisku oraz mały błąd w adresie? Jest to bardzo wysoki mandat i nie dysponuje takimi środkami i zastanawiam się czy można liczyć na przedawnienie po 4 latach

    1. Hmmm, nie wiem wygląda kwestia odwołań od mandatów w USA. Twoje dane pochodzą pewnie z wypożyczalni samochodów – sprawdź najlepiej swój kwit jakie tam podałaś dane. I warto poczytać o przepisach w USA. Może znasz kogoś kto tam mieszka, żeby wyjaśnił Ci jak to wygląda w praktyce?

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Więcej wpisów

image
Z 4 latkiem przez Amerykę

USA #14 – Dzień 7 – Dolina ognia i… petryfikacja

image
Dubaj - Święta u Szejka

Hatta: wizyta u Beduinów i deszcz na pustyni

image
3 miesiące w Arkansas

Czego nauczyły nas Stany vol. 2 czyli mniej znaczy więcej