Dubaj to miasto gdzie można zostawić każdą ilość pieniędzy. Można wydać miliony w 7 gwiazdkowym hotelu, na obiady z mięsa wielbłąda z domieszką złota, na skoki ze spadochronem i na to wszystko co tylko przyjdzie do głowy. Ale można też dobrze zjeść za cenę jak w naszych barach mlecznych i wyspać się w hotelu tańszym niż kwatera nad morzem w Stegnie. Może ciągle nie będą to najtańsze wakacje, nawet patrząc na koszt przelotu, ale jeśli uda Wam się zastosować któryś z naszych sposobów na tańszy Dubaj to Wasz portfel może być Wam za to wdzięczny.
1. Entartainer
Dawniej Entertainer był książką z wycinanymi kuponami zniżkowymi na większość dubajskich atrakcji. Dziś Entertainer przeniósł się na telefony i działa jako aplikacja. Entertainer daje naprawdę dużo zniżek i to wysokich, a nie takich w stylu: jak kupisz za dwieście złotych to masz 5 zł rabatu na następne zakupy, ale np. zamawiając w restauracji dwa dania płacisz za jedno. To samo z biletami wstępu do popularnych atrakcji. Aplikacja nie jest tania kosztuje ok 500 dirham (Entertainer Dubaj) teraz na stronie jest promocja: 295 dirham. Ale opłaci się jeśli planujecie dużo płatnych atrakcji albo dłuższy pobyt. Entertainer jest ważny przez cały rok.
2. Taxi zamiast Ubera
W Dubaju Uber jest droższy niż taksówka. I nie mówię tutaj o Uber Chopper gdzie lecisz helikopterem tylko o zwykłym, normalnym Uberze. A zwykły, normalny Uber to Lexus ;). Różnica w cenie jest spora. Na jednym kursie to 3-4 krotna przebitka dlatego polecamy taksówki, zwłaszcza że bardzo łatwo je złapać. Szybciej będzie stanąć na chodniku, aż pierwszy taksówkarz Was zauważy niż wyciągnąć telefon i odpalić aplikację Ubera. Jeśli pojedziecie w kilka osób, to kurs taksówki może być nawet tańszy od jazdy metrem.
Kilka razy jechaliśmy taksówką i za kurs płaciliśmy 15-20 dirham za odległości około 10 km. Za kursy z lotniska taksówkarz doliczy 20 dirham. Tylko uwaga bo nie każdy samochód na postoju taxi to będzie taksówka. Sama RTA czyli firma zajmująca się transportem publicznym w Dubaju, m.in. taksówkami ma linię taksówek limuzyn, za które kasują więcej. Różnica w cenie za przejazd będzie duża, więc lepiej poczekać na beżowy samochód z napisem taxi. Niby oczywiste, a my się nacięliśmy 😉
3. Deira
Deira to jedna z dzielnic. Tak zwany Stary Dubaj. Jeśli czytaliście inne nasze wpisy o Dubaju, to wiecie, że Deira to w Dubaju sposób na wszystko: na rozrywkę, na zakupy, na obiad i na to, żeby trochę mniej wydać. W stosunku do Mariny i innych luksusowych dzielnic Deira to istny cenowy raj. Tańsze tu są i atrakcje (np. kurs tradycyjną drewnianą łodzią: abrą za 1 dirham), i jedzenie (dobry a nawet pyszny obiad można zjeść za 20 dirham) i noclegi. Dla przykładu my za 3 dni zapłaciliśmy 660 złotych (220 zł za noc) za spore studio z kuchnią w hotelu z basenem na dachu.
4. Gdzie kupić pamiątki i inne souveniry?
No jak to gdzie? W Deirze 😉 Ale nie na bazarach i przy głównych atrakcjach, tylko w sklepach typu: wszystko za 10 dirham. Możecie rozglądać się za takimi przy stacjach metra albo przy hotelach. Jasne, to chińszczyzna, ale ta sama chińszczyzna często stoi na bazarach z ceną kilkukrotnie wyższą, a w tych sklepach można trafić na całkiem fajne drobiazgi.
Jeśli chcielibyście sprawić sobie lub rodzinie chusty, szale i kadzidła na targach to też mamy dla Was radę: targujcie się szybko i konkretnie, nie zwracajcie uwagę na to jak sprzedawcy będą się obrażać, że nie doceniliście ich produktów i idźcie na targ wieczorem. Sprzedawcy chcą się wtedy pozbyć towaru i chętniej spuszczają z ceny. Jeden powiedział Grześkowi wprost, że jest rano, ma cały dzień i nie będzie się targował. A różnice między ceną z rana, a tą z wieczora to kilkadziesiąt a nawet set dirham na jednym produkcie 😉
Dragon Mart to z kolei wielki, wielki market z chińszczyzną. Pamiętacie ruskie rynki jakie kiedyś w niedzielę rozstawiały się w niektórych miastach, na których można było kupić dosłownie wszystko. Tym właśnie jest Dragon Mart tylko w trochę innym wydaniu. Można tu kupić drona, wyposażenie domu, ubrania, kadzidła, narzędzia no chyba rzeczywiście wszystko.
A przyprawy lepiej niż na targu kupić w Carrefourze.
5. Alternetywne atrakcje
Z drogich atrakcji Dubaj jest znany. Ale nawet tam sprawdza się zasada, że to co najlepsze jest za darmo. Oczywiście tych darmowych propozycji nie ma w tripadvisorze, ale my mamy dla Was kilka propozycji, z których może wybierzecie coś dla siebie: 7 nietypowych atrakcji Dubaju i okolic.
Poza tym jest jeszcze kilka szlagierów, za które też nie zapłacicie: meczet Szejka Zayeda w Abu Dhabi, kite beach z widokiem na Burj Al-Arab, kawa w Obserwatorium na 52 piętrze hotelu Marriott w Marinie (tzn. za kawę trzeba zapłacić, ale za widok nie ;)), spacer po płaszczy Palm Jumeirah, pokaz fontann pod Burj Khalifa. Jest czym zagospodarować czas.
Nasz drugi wyjazd do Dubaju bardzo miło nas zaskoczył pod kątem kosztów. Za pierwszym razem czas spędzaliśmy bliżej głównych atrakcji i luksusowych dzielnic dlatego koszty życia w Dubaju wydały nam się bardzo wysokie, ale tym razem było inaczej i Dubaj dał nam się poznać trochę z innej strony. Jeśli chcecie wiedzieć więcej o kosztach wyjazdu do Dubaju przeczytajcie nasz artykuł: ile kosztuje miesiąc w Dubaju.