Ao Phang Nga to przepiękna zatoka, w której z wody wyrasta ponad 40 wysp. Widok z góry na tą zatokę to gwarantowany zrywacz kapci. A jedną z tych wysp znasz już na bank z widokówek i filmu o agencie 007. Żeby zobaczyć słynną wyspę Jamesa Bonda albo popływać kajakami po zatopionych jaskiniach warto wskocz na long tail boat. Z tego postu dowiesz się jak dotrzeć do Ao Phang Nga, jak i za ile zorganizować rejs po zatoce i tego czego jeszcze warto tu doświadczyć.
Ao Phang Nga
Ao Phang Nga to zielony i piękny Park Narodowy Tajlandii. Leży niedaleko od Phuket, Krabi i Ko Phi Phi. Zatoka z ponad 40 wyspami – to naprawdę jeden z najpiękniejszych krajobrazów jakie oglądaliśmy. W tym labiryncie kanałów i wysp znajdziesz zatopione jaskinie, w których można popływać kajakiem. A na ścianach wysp i jaskiń można dostrzec prehistoryczne malowidła przedstawiające ludzi, kraby, ryby.
No i oczywiście: wyspa Jamesa Bonda. Jak się domyślasz, to nie jest prawdziwa nazwa tej wyspy, ale odkąd pojawiła się w filmie “Człowiek ze złotym pistoletem” już prawie nikt nie pamięta jej prawdziwej nazwy Khao Phing Kan. Z resztą pewnie wycieczki na “James Bond Island” sprzedają się lepiej. Jak wiadomo spece z Hollywoodu umieją znajdować mega miejscówki i trzeba przyznać że tym razem też im się udało.
Park Ao Phang Nga można zwiedzić na dwa sposoby: z wody – na rejsie, który możesz wykupić w biurze podróży albo zorganizować na własną rękę bez większych trudności (niżej znajdziesz wszystkie potrzebne informacje). Łodzią dostaniesz się na wyspy, niewielkie plaże ukryte w zatoczkach. Z łodzi można też przesiąść się na kajak i pływać po jaskiniach. Albo, sposób nr 2: można podziwiać zatokę w całej okazałości z kameralnego punktu widokowego.
Jak się dostać do Ao Phang Nga
- Wycieczka zorganizowana – opcja z reguły droższa i mniej przyjemna (na wycieczki jest dużo chętnych i wszystkie odbywają się w tym samym czasie)
- Na własną rękę – to daje Ci więcej możliwości, jest tańsze i możesz też uniknąć turystycznego szczytu.
Wycieczka zorganizowana
Przez całą aferę z Bondem park zyskał dużą popularność. Dlatego codziennie organizowanych jest tu wiele wycieczek. Trwają od około 8 do 18. Zwykle program obejmuje:
- transfer z hotelu
- rejs łodzią między wyspami
- przystanek na wyspie Jamesa Bonda
- kajaki (różne lokalizacje)
- przystanek na obiad na wyspie Koh Panyee
- czasem wizyta na punkcie widokowym (nie tym, na którym my byliśmy)
Plusy:
- nie musisz wynajmować samochodu
- dostajesz w pełni zorganizowany wypoczynek
Minusy:
- jest drożej niż zorganizowanie wyjazdu na własną rękę
- płyniesz w dużo większej łodzi a z Tobą więcej ludzi (około 30 osób)
- wszystkie rejsy odbywają się w tym samym czasie co powoduje, że wszędzie gdzie jest przewidziana przerwa na atrakcje jest tłok
- nie masz wpływu na program wycieczki
Cena: około 1.500 bathów od osoby (1.000 za dziecko) – cena nie obejmuje biletów wstępu na teren Parku Narodowego i obiadu.
16.500 bathów za łódź long tail boat dla max. 8 osób (czyli taką jaką my płynęliśmy)
Ao Phang Nga na własną rękę
My wybraliśmy właśnie tą opcję odkrywania Phang Nga. I uważamy, że to najlepsza opcja. Wyszła taniej niż zorganizowana wycieczka a do dyspozycji mieliśmy prywatną łódź, mogliśmy też na bieżąco decydować gdzie płyniemy i z jakich atrakcji chcemy skorzystać. Dzięki temu uniknęliśmy tłoku. Na koniec wisienka na torcie – pojechaliśmy do mało znanego i kameralnego punktu widokowego co było najlepszym punktem całej wycieczki.
Skąd odpływają rejsy
Trzeba przyjechać do parkowego Visitors Center. Tutaj opłacasz wstęp do parku i dostaniesz tu mapę i informacje. Znajdziesz to miejsce zaznaczone na mapie niżej. Zaraz obok jest przystań skąd bez problemu wynajmiesz long tail boat. Na 99% kapitan będzie już na Ciebie czekał przy wyjściu z Visitors Center. Więc nie ma ryzyka, że pojedziesz a na miejscu nie będzie można wynająć łodzi.
Lepiej wybrać się tu później – wtedy zostaniesz na zatoce kiedy zorganizowane wycieczki się już skończą – będzie dużo spokojniej.
Ach, no i pamiętaj. Koniecznie się targuj. Za całą łódź na ponad 4 godzinną wycieczkę zapłaciliśmy 2.700 bathów. I myślę, że można to było jeszcze ściągnąć w dół.
Rejs long tail boatem
Wybraliśmy wersję rejsu na full wypasie: najdłuższy z oferowanych. W planie był rejs do wyspy Jamesa Bonda, na kurzą wyspę i na Ko Boi Yai gdzie chcieliśmy popływać na kajakach (i gdzie jest skała nazywana: James Island II bo jest łudząco podobna do tej pierwszej). Oraz na wyspę Koh Panyee z pływającą muzułmańską wioską, na której można zjeść obiad. Cały ten plan mogliśmy modyfikować w trakcie – decydować o np. dodatkowym przystanku na plaży.
Wyspa Jamesa Bonda
Na samą wyspę nie schodziliśmy, opłynęliśmy ją z każdej strony. Przy wyspie jest przystań i pomost gdzie można zejść na ląd. Zwykle jest tu niestety spory tłok, z tego właśnie powodu wyspę podziwialiśmy tylko z łodzi. Na sąsiedniej wyspie podziwialiśmy za to prehistoryczne malunki naskalne.
Kajaki
Koło wyspy Ko Boi Yai można się przesiąść na kajaki. Nie pływa się samemu – kajakiem steruje chłopak, na którego mówi się tutaj Paddle Man. Ale dostaliśmy też na kilka minut kajak do własnej dyspozycji w zatoce wyspy. Wyspa jest piękna: zatoczki, jamy, zatopione jaskinie, no i James Bond Island 2.
Obiad
Wracając zatrzymaliśmy się na wyspie Koh Panyee i to rozwiązanie odradzamy. Lepiej wybierz się na obiad przed rejsem albo już po powrocie, bo jedzenie nie jest zbyt smaczne, a jest drogie. W dodatku nie ma przejścia z restauracji na wyspę, żeby móc pospacerować po wiosce. Każda restauracja ma swoją przystań i to jedyna droga do jaki i z restauracji. To uważamy za mega przypał niestety.
Jakaś mała zatoczka
Wszystkie miejsca gdzie są główne turystyczne punkty: wyspa Jamesa Bonda i wyspa z pływającą wioską są mocno zatłoczone i przez to mało ciekawe. Ale wynajęcie łodzi na własną rękę daje Ci tą możliwość, że możesz zrezygnować z zejścia na ląd w tych miejscach i dogadać się z kapitanem żeby zacumował na jednej z niewielkich, pustych plaż omijanych przez łodzie zorganizowanych wycieczek.
Najlepszy punkt widokowy na zatokę
To zdecydowanie najpiękniejszy widok w Ao Phang Nga. Jeśli masz ograniczone środki to polecamy Ci nawet zrezygnować z rejsu na rzecz tego punktu widokowego. Zwłaszcza, że można tu zostać na noc (jest tu pole namiotowe z infrastrukturą). Jest tu kameralnie. Oprócz nas było tylko kilka osób. Na górze jest niewielki bar i huśtawki. No miejscówka jest czadowo. Bardzo polecamy. Lokalizację znajdziesz na naszej mapie.
Wszystkie miejsca i istotne punkty znajdziesz na tej mapie:
Cena:
- wynajęcie łodzi: 2.700 bathów
- wstęp do parku narodowego: 200 bathów dorośli, 100 bathów dzieci
- wstęp i transport na punkt widokowy: 90 bathów za osobę
- kajak: 1.000 bathów
A więcej o podróżach z dzieckiem i zdalnej pracy w podróży dowiecie się z naszej książki: